Silesiarace
photo

Rajdy przygodowe - co to jest?

Rajdy przygodowe (ang. adventure racing; AR), to zawody zespołowe (pary lub czwórki) będące połączeniem kilku dyscyplin np.: bieganie/marsz, rower, rolki, kajaki (w zimie narty biegowe, łyżwy), do których dochodzą tzw. zadania specjalne: wspinaczka, zadania linowe, jazda konna, eksploracja podziemi... Trasa zawodów wyznaczona jest za pomocą punktów kontrolnych, które zawodnicy odnajdują przy pomocy mapy dostarczonej przez organizatora oraz swoich umiejętności poruszania się w nieznanym terenie, posługiwania się kompasem/nawigacji.

Najdłuższe tego typu zawody mogą mieć nawet 1000 km, przy czym wszystko odbywa się w formule non-stop, co oznacza, że uczestnicy sami decydują ile czasu przeznaczają na odpoczynek, sen na trasie (czas ten, w żaden sposób nie odejmuje się im od końcowego wyniku). Najlepsi potrafią napierać przez trzy dni, dwie noce bez chwili snu...

Co to jest adventure racing dobrze również zobaczyć na tym kilku minutowym filmie, tłumaczącym główne zasady AR.

Kiedy to się zaczęło?

Literatura problemu wskazuje na trzy imprezy, które można uznać za ojców chrzestnych dzisiejszych rajdów:

Dla jednych będą to rozgrywane do dziś, a od 1968 roku dwudniowe piesze zawody na orientację Karrimor International Mountain Marathon w Wielkiej Brytanii. Drudzy, za ojczyznę tego sportu uznają antypody a konkretnie Nową Zelandię. To tam, w 1980 roku niejaki Robin Judkins zorganizował „Alpine Ironman” zawody, w których uczestnicy poruszali się pieszo, kajakiem i na nartach biegowych. Trzy lata później Judkins dowodził już imprezą również istniejącą do dziś tj. „Coast to Coast”, gdzie trawersu Nowej Zelandii dokonywano pieszo, na rowerze i kajakiem. Jeszcze inni wskazują na Alaskę, gdzie w roku 1982, po raz pierwszy rozegrano Alaska Mountain Wilderness Classic, czyli zawody na dystansie 240 km, gdzie zawodnicy nie mogli liczyć na żadne wsparcie z zewnątrz, niosąc wszystko, czego będą potrzebowali przez kolejnych kilka dni, na własnych plecach.

Kilka słów o początkach rajdów w Polsce

W naszym kraju pierwsze tego typu zawody rozegrane zostały w 1999 roku na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Głównym sponsorem imprezy była firma Salomon, a za przeprowadzenie zawodów, wytyczenie trasy odpowiedzialny był krakowski Compass (dziś znane wydawnictwo kartograficzne, charakterystyczna żółto - granatowa okładka). Krótki film z początków AR w Polsce, można zobaczyć klikając w poniższy obrazek.

Początek XXI wieku to „złote lata” rajdów w Polsce. Na linii startu stawiało się kilkanaście czteroosobowych zespołów – dziś marzenie wielu organizatorów. Zimą odbywał się Bergson Winter Challenge, jako jedna z eliminacji Mistrzostw Świata w Adventure Racing. Powszechnie zawody te, uznawane były za najtrudniejszy zimowy rajd na świecie! Tutaj można zobaczyć materiał filmowy z imprezy z 2008 roku: część 1 i część 2.

Niestety, wraz z drugą dekadą XXI wieku rozpoczął się boom w ultra maratonach, triathlonie, wcześniejsi zawodnicy AR pokończyli studia, założyli rodziny i towarzystwo startujące mocno się skurczyło... Ile dziś osób startuje w Polsce w rajdach? Ranking NZARP (Najlepszy Zawodnik/Zespół Adventure Racing w Polsce) podaje liczbę 307 osób (75 kobiet i 232 mężczyzn), które wzięły udział w przynajmniej jednym rajdzie z co najmniej 3 dyscyplinami (np. bieg, rower, kajak) w 2016 roku. Jeśli do tego doliczy się drugie tyle osób, startujących w rajdach miejskich, (nie zawsze zaliczanych do rankingu), daje to ok. 600 osób, które rocznie stają na starcie tego typu zawodów. Jest to wynik zbieżny z liczbą osób startujących jednorazowo na niektórych zawodach ultra czy triathlonie...

Organizowane w naszym kraju rajdy przygodowe można podzielić na 3 rodzaje:

- miejskie rajdy przygodowe

- rajdy jednodniowe

- rajdy trwające ponad dobę

Miejskie rajdy przygodowe, jak sama nazwa wskazuje, są to imprezy rozgrywane w terenie zurbanizowanym. Mapa, to najczęściej plan miasta, z podpisanymi ulicami, oznaczonym ważniejszymi obiektami, które znajdują się na danym obszarze. W zależności od organizatora, na miejskich rajdach można wystartować na trasie rodzinnej, pieszej, rowerowej, czy też pieszo – rowerowej. Cechą charakterystyczną tych imprez jest mnogość oraz różnorodność zadań specjalnych, które można ogólnie podzielić na te sportowe, np.: bieg po schodach na najwyższy budynek w mieście, basen, sztuczna ścianka wspinaczkowa, slack line, przeciąganie liny, skakanka, pompki, przysiady... oraz te, wymagające siły umysłu: zadania matematyczne, zagadki logiczne, znajomość cytatów sławnych osób, flag państwowych, województw, pasm górskich, gwiazdozbiorów... Generalnie kreatywność organizatorów jest tutaj nieograniczona, co sprawia, że imprezy te, to kawał świetnej zabawy bez względu na wiek i doświadczenie startowe. Miasta, gdzie rozgrywane są miejskie rajdy przygodowe to: Bielsko - Biała, Bydgoszcz, Gliwice, Katowice i Poznań.

photo

Rajdy jednodniowe - to rajdy, których dystans wynosi najczęściej od 50 do 80 km, z wyznaczonym limitem czasu wynoszącym kilkanaście godzin. Najprawdopodobniej zawodnicy zmierzą się tutaj z etapami pieszymi, rowerowymi, kajakowym oraz tzw. przepakiem (uczestnicy pakują swoje rzeczy: dodatkowe ubranie, jedzenie, napoje i organizator dowozi je w określone miejsce na trasie). Jeśli chodzi o mapę, to na pewno będzie tutaj trudniej niż na rajdzie miejskim. Areną zmagań tych rajdów są już tereny wokół miast, tereny leśne, parki krajobrazowe, Jura...

Rajdy kilkudniowe - to już przygoda przez duże „P”. Propozycja dla tych, którzy chcą sprawdzić możliwości swojego organizmu w warunkach naprawdę ekstremalnego wysiłku. Najdłuższe imprezy w Polsce liczą ponad 400 km. Dla przykładu: zabawa rozpoczyna się w czwartek o dziewiątej rano, a limit czasu kończy się w sobotę o dwudziestej pierwszej. Jak zostało napisane wyżej, obowiązuje formuła non stop. Nic nie stoi na przeszkodzie aby zespół nie spał prze tych kilkadziesiąt godzin i napierał „ile fabryka dała”. Nie bez znaczenia jest również trudniejsza nawigacja, niż na wcześniej wymienionych rajdach. No i logistyka. Na tej długości rajdach zawodnicy będą mieli do dyspozycji trzy lub cztery przepaki i naprawdę trzeba sporo czasu spędzić w domu, aby rozsądnie się spakować. Zastanowić się, co będzie potrzebne na kolejnym etapie, ile zabrać wody, jedzenia, żeli energetycznych, odzieży...

photo
Tyle teorii, czas na pierwszy start :)

Załóżmy, że to co przeczytałeś wyżej zabrzmiało na tyle dobrze, że zdecydowałeś się wystartować po raz pierwszy w rajdzie. Od czego zacząć, jakie zawody wybrać na swój pierwszy start? Tutaj – moim zdaniem – wybory są dwa: rajd miejski lub któryś z rajdów jednodniowych. Dodatkowo, dobrze będzie start ten potraktować jako próbę nowej formy turystyki, spędzenia wolnego czasu, poznania kilku nowych osób, niż walkę na śmierci życie.

Co zrobić jeszcze w domu przed pierwszym startem? Przygotowanie kondycyjne pomijam. Tutaj każdy ma pewnie jakiś swój ulubiony program treningowy. Jedyne o czym musisz pamiętać to fakt, że to są zawody multidyscyplinarne, przyda się i mocna łydka na rowerze i „buła” na kajaku. Ale spokojnie, nie ma co demonizować. Limit czasu jaki przeznaczony jest na pokonanie poszczególnych etapów obliczany jest często wg. średniej prędkości na odcinkach pieszych 5 km/h, na rowerze 10 km/h. Naprawdę każdy tutaj da radę. Poza tym, jest coś jeszcze, co decyduje o zwycięstwie na rajdzie, wisienka na torcie, creme de la creme – jak mawiają francuzi: mapa.

No właśnie, dla niektórych największa zmora rajdów: nawigacja (czy to dlatego tak mało osób podejmuje rajdowe wyzwanie?). Nie ma nic gorszego jak roztrwonienie przewagi wynikającej z mocnej łydki, na skutek braku umiejętności nawigacji i szukania punktów w terenie po kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt minut... Jeżeli nigdy nie brałeś udziału w imprezie na orientację, to może nadszedł czas żeby wreszcie spróbować? Krótkich, kilkukilometrowych imprez na orientację jest w Polsce coraz więcej (pewnie, bez problemu w internecie znajdziesz informacje o zawodach w Twojej okolicy). Rozwija się również program Zielony Punkt Kontrolny (można wydrukować mapę i pójść pobiegać kiedy się chcę – punkty są na stale ulokowane w terenie. Strona projektu: www.zielonypunktkontrolny.pl ). Warto również wspomnieć, iż coraz więcej organizatorów zezwala na korzystanie z GPS na krótszych trasach.

photo

Jakiś czas przed imprezą, organizatorzy udostępniają tzw. schemat trasy (przykład poniżej). Dowiesz się z niego, jak będą wyglądać poszczególne etapy, jaką będą miały długość, gdzie będą przepaki. Patrząc na schemat warto zaplanować co i w jakiej ilości weźmiesz na trasę (ilość jedzenia, napoi), co wrzucisz do przepaku.

photo

Kilka słów o samym przepaku. Jak już wyżej pisałem, to nic innego jak plecak, torba z Twoimi rzeczami, które przygotujesz sobie przed zawodami, a które dowiezie ci organizator w określone miejsce na trasie rajdu (najczęściej w miejscach zmian etapów, np. koniec odcinka pieszego i początek roweru, itd). Warto dowiedzieć się wcześniej czy np. miejsce gdzie przepak będzie na ciebie czekał jest zadaszone. Jeśli nie, w razie niepogody rzeczy należy spakować do worka kajakowego, ew. dodatkowo w reklamówki. Co wrzucić do przepaku? Jedzenie i napoje. Zarówno te, które będą ci potrzebne na kolejnym etapie, jak również te, które osłodzą ci czas na przepaku: ciasto od mamy lub dziewczyny, termos z ciepłą harbatą, itd... Poza tym sprzęt i odzież potrzebne w dalszej części rajdu. Gdy np. rajd rozpoczyna się rano, nie ma sensu wozić ze sobą cieplejszej odzieży, oświetlenia przez cały dzień, lepiej uzupełnić sprzęt przed etapem na którym będzie on potrzebny. Gdy na rowerze jeździsz w SPD – kach, na odcinki piesze zabierasz buty biegowe. Gdy na rajdzie jest kajak, bezwzględnie należy założyć całkowite zmoczenie, czyli na przepak pakujesz ubranie na przebranie. Na kajak warto też wybrać się w butach (nie sandałach – możliwość poranienia stóp), na wypadek gdyby na rzece trzeba było przenosić kajak.

Sprzęt potrzebny na rajd

Jasne, że im lepszy, lżejszy, bardziej kosmiczny tym... ładniejsze będą zdjęcia :). A tak bardziej na serio: naprawdę nie ma co przesadzać, zwykła odzież z marketu sportowego w zupełności wystarczy. Jeśli chodzi o rower, carbon jest ponoć lekki, ale znam osoby, które startują na rowerze za 700 pln, albo na takim który ma już blisko półtorej dekady. Prywatny kajak, sprzęt wspinaczkowy również nie będzie ci potrzebny, ich przygotowaniem zajmie się organizator. Jedyną rzeczą, której możesz nie posiadać, a która na pewno się przyda będzie mapnik (nie tylko na rajdzie, ale także później w czasie Twoich wycieczek). Zarówno ten pieszy (chroni mapę przed złymi warunkami pogodowymi), jak i na rower (ochrona mapy plus łatwiejsza nawigacja - cały czas mamy mapę na kierownicy). Mapniki bez problemu znajdziecie w internecie. No i oczywiście kompas. I to wszystko :).

Autor: Marcin Franke, Silesia Adventure Sport

Organizatorzy

---------------------

Partnerzy